Abul Kalam Azad, gwiazda przewodnia

Zaangażowanie Abula Kalama Azada w religię, naród, oświetla drogę muzułmanom, świeckim hinduistom

Abul Kalam Azad, Hindus, muzułmanie, muzułmanie hidżab, lewicowy liberał, hinduscy muzułmanie, hindutva, prawicowy twardogłowy, Ramadandra guha, indyjska opinia publicznaAbul Kalam Azad. (Źródło: Wikipedia)

Ja, który mieszkam w muzułmańskim getcie, przesiedziałem całą noc mając przed sobą pięć pism. Pochodzą one z Minority Space w The Indian Express, które zostało zainicjowane artykułem Harsha Mandera („Sonia Niestety”, IE, 17 marca). Wszyscy pisarze to moi przyjaciele i koledzy. Ramchandra Guha jest moją koleżanką z Biblioteki Pamięci Nehru.

Jestem jednym z tych muzułmanów, którym często mówiono, że nie wyglądasz na muzułmanina. Nie noszę hidżabu ani burki, tylko sari, głównie ręczne. I jestem widoczny na publicznych forach. Wniosek, że muzułmanie muszą wyglądać, ubierać się i zachowywać tak samo.

W 1947 roku moja mama wraz z ciotkami zrezygnowała z burki za zgodą mężczyzn z naszej rodziny. Hidżab, jak powiedział mój ojciec, leży w oczach jednostki, mężczyzny czy kobiety, a nie w noszeniu welonu czy topi. Ojciec modlił się pięć razy dziennie, ale zawsze modlił się w domu. Od obojga rodziców nauczyłam się modlić sama. Ich najbliższy przyjaciel, dr Zakir Husain, mówił i pisał o mamie, która modli się samotnie ze łzami w oczach w bezruchu nocy. Te słowa, które zacytowałem w jego biografii, dzwonią mi w uszach, kiedy rozkładam dywanik modlitewny.

Byłem jednym z milionów, które oglądały rozpad Babri i kolejne zabójstwa. Byłam jedną z sześciu kobiet, które dotarły do ​​płonącego Gudżaratu w 2002 roku i przeżyły, aby opowiedzieć o przemocy, seksualnej i innej, wyrządzonej muzułmańskim kobietom i dziewczętom. Podobnie jak ślepy grecki prorok Tejrezjasz, widziałem zbyt wiele, by czuć się zaskoczonym, gdy publiczny intelektualista, taki jak Guha, przyjaciel, mówi o słowie burka i nazywa je jednym tchem przedpotopowym lub gdy porównuje burkę i czapkę do triszul . Burka, skromny kawałek materiału, zużyty z ciągłym zużyciem, nie jest bronią.

Przywództwo muzułmańskie to kolejna kwestia podniesiona przez Guha. Inni pisarze z serii cytowali nazwiska różnych przywódców, na szczęście niektóre z nich to kobiety. Ale jest jedno hasti, o którym wszyscy zapomnieli. Człowiek, który rozpoczął swoją walkę o wolność w 1912 roku, kiedy Mahatma Gandhi był jeszcze w RPA. Jego dziennik, Al Hilal, był wyraźnym wezwaniem do muzułmanów, by przyłączyli się do Hindusów w walce o wolność. W 1923 roku, jako najmłodszy 35-letni przewodniczący Kongresu, Maulana Abul Kalam Azad powiedział na sesji w Delhi, że gdyby anioł miał zejść i poprosić go o wybranie między Swaraj a jednością hindusko-muzułmańską, wybrałby to drugie. Ponieważ opóźnienie w Swaraj będzie stratą dla Indii, ale utrata jedności hindusko-muzułmańskiej będzie stratą dla całej ludzkości. Mander poprosił mnie kiedyś o przesłanie mu przemówień Azada. Żałuję, że tego nie zrobiłem, ponieważ pięknie wykorzystałby je w swoim Karvaan-e-Mohabbat.

Nikt nie pamięta Azada. Nawet Kongres, partia, której poświęcił swoje życie. Został zepchnięty w róg politycznych tablic, mężczyzna z topi i brodą, muzułmańska karykatura. W przeciwieństwie do tego, czym pozostał przez całe życie, eleganckim, wykształconym mężem stanu, który górował obok Gandhiego i Nehru podczas burzliwych dni walki o wolność.

Mam w swojej bibliotece dwa duże portrety, jeden przedstawiający samego Azada autorstwa K K Hebbara, a drugi przedstawiający Azada z Gandhim i Nehru, zdjęcie z archiwów narodowych. Informują i inspirują moją pracę. Przed tym triumwiratem potwierdzam tezę Mandera i Apoorvananda. Cytując Mandera (i Apoorvanada): Muzułmanie są pod każdym względem równymi obywatelami, stanowią integralną część wyobraźni Indii, ich powstania i przyszłości. Te słowa przypominają twierdzenie Azada, które uczynił jako muzułmanin i Indianin. Są to słowa, które chciałbym widzieć jako drogowskaz zarówno dla hinduistów, jak i muzułmanów.

W 1946 Azad został ponownie wybrany na przewodniczącego Kongresu na sesji w Ramgarh. Jestem muzułmaninem i głęboko świadom faktu, że odziedziczyłem chwalebne tradycje islamu z ostatnich 1300 lat. Nie jestem przygotowany na utratę choćby małej części tej spuścizny. Mam kolejną głęboką realizację zrodzoną z mojego życiowego doświadczenia, która jest wzmocniona, a nie hamowana przez ducha islamu. Jestem równie dumny z tego, że jestem Hindusem, który stanowi zasadniczą część tej niepodzielnej jedności indyjskiego narodu, bez której ten szlachetny gmach pozostanie niekompletny. Nigdy nie zrezygnuję z tego szczerego twierdzenia, powiedział.

Czy muzułmanie, jako quom, świeccy Hindusi i partie polityczne, które twierdzą, że są świeckie, są skłonni przyswoić te słowa i dać krajowi świeżą krew potrzebną do przywrócenia krytycznego stanu zdrowia?

Seria pomysłów: Przestrzeń mniejszości

Debata Ramchandra Guha-Harsh Mander na temat niewidzialności muzułmanów i reform wewnątrz trwa