Parada z okazji 70. rocznicy CPC ujawniła chińską architekturę do przeprowadzania modyfikacji pogody

Chińskie władze zawsze starają się, aby podczas takich parad i uroczystości miały błękitne niebo. Jednak tym razem nad Pekinem zawisła chmura smogu.

ChinyPrezydent Chin Xi Jinping, centrolewicowy, wraz z byłymi prezydentami Jiang Zeminem, centroprawicowym, i Hu Jintao (lewicowym) oraz premierem Li Keqiangiem, uczestniczą w obchodach 70. rocznicy powstania komunistycznych Chin w Pekinie, wtorek, 1 października 2019 r. (Zdjęcie AP)

Prezydent Chin Xi Jinping ogłosił, że żadna siła nie może wstrząsnąć Chinami podczas ogromnej parady wojskowej z okazji 70-lecia rządów Partii Komunistycznej 1 października. Postęp Chin na arenie wojskowej był w pełni widoczny podczas tej parady. Jednym z głównych zaprezentowanych systemów wojskowych był nowy naddźwiękowy balistyczny pocisk jądrowy. Takie pociski są w stanie przebić wszystkie istniejące tarcze antyrakietowe dostępne u głównych mocarstw. Jednak jedna broń, której Chiny miały nie pokazywać, ale zademonstrować, była nieobecna i była to broń pogodowa.

Chińskie władze zawsze starają się, aby podczas takich parad i uroczystości miały błękitne niebo. Jednak tym razem nad Pekinem zawisła chmura smogu. Chociaż nie osłabiło to ducha ludzi, udowodniło, że Komunistyczna Partia Chin może kontrolować wiele rzeczy, ale nadal nie może kontrolować pogody. Należy jednak zauważyć, że w niedawnej przeszłości Chiny z pewnym powodzeniem manipulowały pogodą na ograniczonym obszarze geograficznym przed takimi mega wydarzeniami. Może być wiele powodów, dla których tym razem Chiny tego nie zrobią.

W przeszłości, przy różnych okazjach, Chiny z powodzeniem radziły sobie z czystym niebem. Najgłośniejszym incydentem było spotkanie Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku, które odbyło się w Pekinie w dniach 10-12 listopada 2014 r. Podczas tego wydarzenia Chiny zapewniły Pekinowi, który słynie z gęstej mgły i smogu, błękitne niebo. Od tego czasu ta chińska zdolność do posiadania błękitnego nieba na żądanie jest znana jako błękit APEC. W 2014 roku stało się to możliwe, ponieważ Pekin i pobliskie regiony zostały objęte najbardziej rygorystycznymi środkami kontroli zanieczyszczeń. Było to wynikiem surowych 11-dniowych środków redukcji emisji.

Aby mieć błękitne niebo podczas parady 1 października, starania rozpoczęły się z dużym wyprzedzeniem. Od 20 sierpnia żadne ciężarówki nie mogły wjechać do Pekinu, a wszelkie prace budowlane zostały wstrzymane. Nastąpiło również poważne ograniczenie działalności górniczej, a fajerwerki zostały całkowicie zakazane. Pojawiła się nawet prośba o wstrzymanie produkcji w pobliskich branżach. Wszystko to prowadziło do poprawy warunków na niebie. Jednak zaledwie na kilka dni przed wydarzeniem system pogodowy w postaci frontu niskiego ciśnienia został ustawiony niekorzystnie, co spowodowało wypchnięcie zanieczyszczenia z okolicznych prowincji w kierunku Pekinu. Istnieje również możliwość, że władze z różnych powodów nie zastosowałyby brutalnych praktyk przeciwko zanieczyszczającym przemysłom.

Należy zauważyć, że wicepremier Hu Chunhua odwiedził Chińską Administrację Meteorologiczną i poprosił o ewentualne wsparcie meteorologiczne tuż przed paradą w 2019 roku. Zwykle takie wsparcie ma formę wystrzeliwania pocisków/rakiet na niosące deszcz chmury, powodując, że wytrącają się one, zanim zbliżą się do placu apelowego na placu Tiananmen. Takie rakiety (z głowicami zawierającymi suchy lód, sól i jodek srebra) są częścią eksperymentów modyfikacji pogody i powodują opady atmosferyczne. Zazwyczaj taki deszcz oczyszcza również atmosferę wypełnioną smogiem. Możliwe, że tym razem wokół Pekinu nie było chmur, a co za tym idzie, nie ma doniesień o odpaleniu jakichkolwiek rakiet. Dokładnie 10 lat temu, podczas 60. Parady z okazji Dnia Narodowego, Chiny poradziły sobie z czystym niebem dzięki takim atakom na chmury. Według doniesień wystrzelono wówczas około 432 rakiet.

Chiny mają dobrze rozwiniętą infrastrukturę do podejmowania takich zadań. Mają wiele wyspecjalizowanych pojazdów gotowych do rzucania strumieniami powietrza, aby odpędzić nadchodzącą mgłę. Podobnie 8 sierpnia 2008 r., w dniu ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich, poinformowano, że chińskie biuro modyfikacji pogody wystrzeliło łącznie 1104 rakiet przeciwdeszczowych. Te rakiety zostały wystrzelone, aby zatrzymać chmury deszczowe zbliżające się do areny olimpijskiej. Operacja ta trwała osiem godzin, a rakiety zostały wystrzelone z 21 różnych miejsc.

Istnieją dowody na to, że w przeszłości, nawet podczas wojen, państwa stosowały takie techniki nie tylko do wspomagania rozwoju własnych sił, ale także do powodowania powodzi na terytorium wroga. Podczas wojny wietnamskiej (1967) siły amerykańskie rozpoczęły operację Popeye. Doprowadziło to do gwałtownych powodzi i wiadomo, że spowodowało szkody prawdopodobnie warte trzy lata ciągłych bombardowań.

Dzisiaj Chiny mają ugruntowaną architekturę, która pozwala na dowolne modyfikowanie pogody i prowadzą jeden z największych programów modyfikacji pogody na świecie, z inwestycjami sięgającymi milionów dolarów. Chiny zmodyfikowały różne samoloty, aby przeprowadzić eksperymenty z modyfikacją pogody. Zależy im na zmianie pogody w regionie Tybetu. Istnieje plan wykorzystania technik modyfikacji pogody w celu przekierowania pary wodnej (Projekt Sky River). Wiadomo, że wielu naukowców pracuje nad sztuką panowania nad pogodą.

Istnieje Konwencja Narodów Zjednoczonych zwana Modyfikacją Środowiskową lub Konwencją ENMOD, która zabrania państwom angażowania się w wojsko lub jakiekolwiek inne wrogie użycie technik modyfikacji środowiska. Sygnatariuszami tego są różne duże kraje. Jednak nawet w czasie pokoju jakiekolwiek eksperymenty z modyfikacją pogody na dużą skalę, które mogą prowadzić do zmian w równowadze ekologicznej, nie są zdrową propozycją. Sztuczne zmiany pogody, które mogą być dobrodziejstwem dla jednego regionu geograficznego, mogą okazać się zmorą dla innych pobliskich regionów.

Ten artykuł po raz pierwszy ukazał się w wersji drukowanej 3 października 2019 r. pod tytułem „Czerwona broń, błękitne niebo”. Autor jest starszym pracownikiem Instytutu Studiów i Analiz Obronnych w New Delhi