Wielki czarodziej

Nehru pozyskał wszystkich, których spotkał, w tym zwłaszcza kobiety.

nehruSzeroki świat wie, że Nehru był uderzająco przystojnym mężczyzną, z rozbrajającym uśmiechem, który emanował magicznym urokiem, który szybko zdobył uznanie zarówno ludzi, jak i tłumów.

W serii o Jawaharlalu Nehru nie wydaje się sprawiedliwe koncentrowanie się wyłącznie na jego roli jako budowniczego nowoczesnych i demokratycznych Indii w ciągu 17 długich i kształtujących się lat, kiedy był pierwszym premierem kraju. Na pewnym etapie powinien być przynajmniej jeden ludzki dotyk.
Po głębokim zastanowieniu wybrałem aspekt, o którym mówi się dość rzadko. Szeroki świat wie, że Nehru był uderzająco przystojnym mężczyzną, z rozbrajającym uśmiechem, który emanował magicznym urokiem, który szybko zdobył uznanie zarówno ludzi, jak i tłumów. Według słów jednego z jego najwcześniejszych biografów, Michaela Brechera, nie było prawie żadnej różnicy między zdjęciami Nehru w wieku 20 i 60 lat. Najwyraźniej jego twarz dogoniła jego wiek dopiero po wstrząsającym skutkach krótkiej, ale brutalnej wojny granicznej z Chinami. Co zaskakujące, nawet Acharya Kripalani powiedział kiedyś: Trudno konkurować z premierem. Bo jest ulubieńcem mas, a dla kobiet jest księciem z bajki.

Nehru był także wdowcem od 1936 roku, kiedy jego długo chora żona Kamala zmarła w sanatorium w Szwajcarii. Co więcej, jak często z żalem przyznawał, na długo przed jej śmiercią był tak zajęty polityką i pędzeniem z jednego krańca kraju na drugi, że zaniedbywał żonę i innych członków rodziny. Jego samotność musiała mieć pewne konsekwencje i tu właśnie pojawia się Lord i Lady Mountbatten. W latach 1947-48 przebywali w Indiach nie dłużej niż 15 miesięcy. Ale oni, zwłaszcza Edwina Mountbatten, natychmiast nawiązali ciepły, serdeczny i trwały kontakt z Nehru. Prawdopodobnie wypełniła pustkę w jego życiu. W każdym razie w ciągu 12 lat, które przeżyła po opuszczeniu Indii, Edwina przyjeżdżała do Delhi dwa razy w roku i zatrzymywała się w domu premiera. Ze swojej strony, kiedy był w Wielkiej Brytanii, Nehru widywał ją w weekend w wiejskim domu Mountbatten w Broadlands. Pewnego razu brytyjska prasa opublikowała zdjęcie Edwiny otwierającej drzwi Nehru ubranemu w koszulę nocną. Czy w tych okolicznościach nie jest zaskoczeniem, że trwały romans między nimi jest szeroko opisywany? Opublikowano setki listów Nehru do Edwiny; jej wydaje się, że zniknęła.

Inne książki na temat kobiet w życiu Nehru — jedna z nich napisana przez M.O. Mathai, swego czasu jego najbardziej zaufany i najpotężniejszy doradca, którego w 1958 r. trzeba było zwolnić za wiele wykroczeń — opowiada o swoim przedłużającym się romansie z Padmają Naidu, córką słowika narodu Sarojini Naidu, który również był poetą jako przewodniczący Kongresu. Khushwant Singh jest jednym z wielu autorów, którzy twierdzą, że Nehru miał również gorący romans z piękną Shraddha Mata, którą wielu czciło jako bogini. Z drugiej strony musimy zwrócić uwagę na to, co rzekomo powiedziała Amrita Sher-Gil — indyjska artystka tak wielka, że ​​chociaż zmarła w bardzo młodym wieku, nazwano jej imieniem drogę w Delhi. Sama Amrita miała wiele romansów, z których nigdy nie robiła tajemnicy. Jeden z jej partnerów, słynny brytyjski pisarz i dziennikarz Malcolm Muggeridge, pisał o zwierzęcej intensywności jej osobowości. Wielu pytało ją o Nehru. Jej odpowiedź zawsze brzmiała, że ​​będzie trzymać się od niego z daleka, ponieważ Jawaharlal jest zbyt przystojnym i zbyt dobrym mężczyzną.

Jednak romans, trwały lub przelotny, to jedno, a głęboka przyjacielska relacja między mężczyzną a kobietą bez śladu zmysłowości to coś zupełnie innego. W przypadku Nehru byłem tego świadkiem pod koniec pierwszego recitalu królowej melodii, M.S. Subbulakshmi, o którym słyszałem w Delhi na początku lat pięćdziesiątych. Po dzikim wiwatowaniu, publiczność zaczęła się rozpraszać, gdy na scenę wszedł Nehru, obecny przez cały czas. Trzymał MS za rękę, powiedział, że nie ma wystarczająco dużo słów, by pochwalić jej występ i zapytał: W porównaniu z tobą, kim jestem? Zwykły premier bez odrobiny twojego talentu. W ten sam sposób potraktował Kamaladevi Chattopadhyay i kilka innych przyjaciółek.

Arcydzieło na ten temat jest jednak opowiadane przez Johna Kennetha Galbraitha, amerykańskiego guru gospodarczego i ambasadora swojego kraju w Indiach na początku lat sześćdziesiątych. Kiedyś słynna i bardzo atrakcyjna hollywoodzka aktorka Angie Dickinson była w Delhi i przebywała w rezydencji ambasadora. Nieustannie mówiła swojemu gospodarzowi, że jej wizyta w Indiach byłaby bezcelowa, gdyby nie mogła spotkać Nehru. Ambasador wysłał więc notatkę do premiera z pytaniem, czy mógłby poświęcić trochę czasu na spotkanie z Dickinsonem. Ku jego zaskoczeniu, natychmiast odebrał telefon z poleceniem, aby natychmiast zabrał ze sobą panią. Wprowadzając ich do biura premiera, adiutant szepnął Galbraithowi, że Nehru ma tylko 20 minut. Właściwie spotkanie trwało prawie dwie godziny, a premier i gwiazda pogrążeni byli w ożywionej rozmowie. Kiedy Angie i Galbraith mieli już odejść, Nehru zapytał ją: Czy zdarza się, że rola, którą grasz na krótko, staje się częścią twojej osobowości? Ze śmiechem odpowiedziała: Mam nadzieję, że nie, panie premierze, ponieważ ostatnią rolą, jaką odegrałam, była prostytutka.

Pozwólcie, że podsumuję to, co się stało, kiedy w listopadzie 1961 Nehru odwiedził Johna F. Kennedy'ego w Białym Domu. Był bardzo zmęczony i nieco roztargniony, dlatego rozmowy między dwoma przywódcami były zdawkowe. Kennedy – który w swoim przemówieniu inauguracyjnym mówił o wznoszącym się idealizmie Nehru – był rozczarowany. Arthur J. Schlesinger, historyk z Harvardu i ówczesny doradca Kennedy'ego, skomentował, że premier rozjaśnił się dopiero po wejściu pierwszej damy.
JFK: To wydaje się być problemem wszystkich moich wybitnych gości.

Pisarz jest komentatorem politycznym z Delhi