Stephen P. Cohen położył podwaliny pod badania nad bezpieczeństwem w Azji Południowej
- Kategoria: Kolumny
Stephen P Cohen zainspirował się nie tylko byciem zmotywowanym naukowcem, mentorem i twórcą instytucji. Zainspirował go wieloma wspaniałymi ludzkimi cechami, które stały się widoczne, gdy go poznałeś.
W niedzielę zmarł Stephen Philip Cohen, emerytowany profesor historii i nauk politycznych na Uniwersytecie Illinois oraz starszy emerytowany pracownik Brookings Institution. W jego odejściu południowoazjatyckie studia bezpieczeństwa straciły fundamentalnego uczonego, nauczyciela-mentora i konstruktora instytucji. Przez prawie 50 lat, od publikacji swojego klasyka o armii indyjskiej, był nieuniknionym punktem odniesienia.
Badania południowoazjatyckie obejmują szeroki zakres tematów: każdy, kto wziął udział w dorocznej konferencji o tej samej nazwie na amerykańskim Środkowym Zachodzie, którą Steve wspierał od jej powstania w 1971 roku, może zaświadczyć o jej rozmachu. W tym zakątku obcego pola, by pożyczyć odniesienie do krykieta Ramchandry Guhy, Steve uprawiał i kuratorował studia nad bezpieczeństwem w Azji Południowej.
Wśród pierwszego pokolenia południowoazjatyckich Amerykanów w USA, W. Norman Brown i Richard L Park pisali o indyjskiej polityce zagranicznej. Nieco później Lloyd i Susanne Rudolph publikowali na temat indyjskich spraw cywilno-wojskowych i stosunków zewnętrznych. Jednak to Steve dostrzegł potrzebę długoterminowego i systematycznego zaangażowania w kwestie cywilno-wojskowe i bezpieczeństwo narodowe, najpierw w odniesieniu do Indii, a później Pakistanu. I stąd, począwszy od lat 70., zbudował południowoazjatyckie studia nad bezpieczeństwem.
Jak prawie w pojedynkę to zrobił? Po pierwsze, naukowe pisma Steve'a obramowały i zaludniły początkową dziedzinę. Od 1971 do 2016 roku pisał obszernie, zręcznie i pouczająco na temat armii południowoazjatyckich, proliferacji nuklearnej i kontroli zbrojeń, kryzysów indyjsko-pakistańskich oraz przyczyn i możliwego rozwiązania konfliktu indyjsko-pakistańskiego, Indii jako wschodzącej potęgi, idei Pakistan, modernizacja wojskowa Indii oraz bezpieczeństwo USA i Azji Południowej.
U podstaw obaw Steve'a leżał problem przemocy, zwłaszcza przemocy zorganizowanej – jej przyczyny, zastosowania, ograniczenia i zarządzanie. Jednym z jego ulubionych studiów była mało znana książka, którą napisał o cyklonie Andhra w 1978 r. wraz ze swoim byłym uczniem, C V Raghavulu. Podtytuł książki brzmiał Indywidualne i instytucjonalne reakcje na masową śmierć. Była to przemoc na dużą skalę, ale można ją było prześledzić do ludzkiego zaniedbania i nieudolności.
Po drugie, gdy nikt inny nie uznał tego za stosowne, Steve zachęcił swoich doktorantów do specjalizacji w dziedzinie bezpieczeństwa w Azji Południowej. Kiedy przybyłem do Illinois w 1982 roku, Sumit Ganguly kończył doktorat na temat przyczyn wojny w Azji Południowej. Wkrótce postanowiłem zbadać powstawanie współpracy regionalnej w Azji Południowej, popchnięty w tym kierunku przez Steve'a, który nakłaniał mnie do myślenia o powstającym wówczas SAARC w kategoriach bezpieczeństwa.
Przed Sumitem i mną Shivaji Ganguly napisał pracę magisterską na temat polityki USA wobec Azji Południowej. Podążając za nami, Kavita Khory, Amit Gupta, Chetan Kumar, Dinshaw Mistry i Sunil Dasgupta pisali między innymi na tematy związane z bezpieczeństwem. Steve hojnie wspierał także innych uczniów, którzy przecierali szlaki w regionalnych studiach nad bezpieczeństwem, w tym S Rashida Naima, Itty Abrahama, Dhruvę Jaishankara, Gaurava Kampaniego, Tanvi Madana, Constantino Xaviera i Moeeda Yusufa. O jego hojności mogą również świadczyć dziesiątki jego wielkich uczniów – jego kadencja dla uczniów jego uczniów.
Po trzecie, Steve zbudował instytucjonalnie studia nad bezpieczeństwem w Azji Południowej. Był genialny w przyciąganiu funduszy od amerykańskich fundacji — Forda, Macarthura, Rockefellera, Altona Jonesa. Fundusze zostały przeznaczone na konkretne projekty, ale także na przekształcenie Biura Kontroli Zbrojeń, Rozbrojenia i Bezpieczeństwa Międzynarodowego (ACDIS) na Uniwersytecie Illinois w centrum dla doktorantów, wizytujących stypendystów oraz warsztaty i konferencje.
Praktycznie każdy ważny w południowoazjatyckich studiach nad bezpieczeństwem, uczony lub naukowiec-praktyk, w końcu trafił do ACDIS, a później do programu Azja Południowo-Indie, który Steve zbudował w Brookings. Poza ACDIS i programem Brookings, we współpracy z kolegami z Azji Południowej, Steve pomógł założyć Regionalne Centrum Studiów Strategicznych (RCSS) w Kolombo, które zachęca do studiowania tradycyjnego i nietradycyjnego bezpieczeństwa.
Steve zainspirował się nie tylko byciem zmotywowanym naukowcem, mentorem i twórcą instytucji. Zainspirował go wieloma wspaniałymi ludzkimi cechami, które stały się widoczne, gdy go poznałeś. Po pierwsze, był pełen szacunku i darzył głębokim uczuciem wszystkich mieszkańców Azji Południowej. Rzadko krytykował kolegów, a już na pewno nie przed studentami. Nie pamiętam, jak żywił urazę lub był w złym humorze. Wszyscy jego uczniowie byli jego ulubionymi i najlepszymi uczniami! I wszyscy po przybyciu dostali drobiazgi gospodarstwa domowego, aby mogli szybko założyć dom. Steve był też chłopięco zakochany w technologii, zwłaszcza w urządzeniach Apple. Jeśli pamiętam, że po sześćdziesiątce był zapalonym tenisistą i koszykarzem.
Przede wszystkim Steve był wytrawnym amerykańskim człowiekiem rodzinnym. Zawsze wydawało mi się, że był najszczęśliwszy, gdy był ze swoją uroczą żoną Bobby i wokół swoich dzieci. W rzeczywistości był zrelaksowany i uprzejmy również w rodzinach innych ludzi: Moje dzieci wciąż wspominają cudowny dzień w Baltimore ze Stevem i Bobbym.
Jestem pewien, że Steve do końca był stoicki. Ostatni raz widziałem go w 2013 roku. Wiedziałem, że był poważnie chory i miał do czynienia z wieloma bolesnymi obrażeniami. Spotkaliśmy się na lunchu. Był ożywiony i troskliwy, ale jak zwykle nie pociągał go stan zdrowia. Pożegnał się bez sentymentu, ale serdecznie. Miałem nadzieję, że znów go zobaczę, ale owinąłem się płaszczem i nie oglądałem się za siebie. Wyobraziłem sobie, że robi to samo, a to wywołało uśmiech.
ODPUJ Steve'a.
Artykuł po raz pierwszy ukazał się w wydaniu drukowanym 30 października 2019 r. pod tytułem „Jego zakątek obcego pola”. Autorem jest Wilmar, profesor studiów azjatyckich w Szkole Polityki Publicznej im. Lee Kuan Yew przy Narodowym Uniwersytecie Singapuru.