Czas cofnąć uprzedzenia RTE wobec prywatnych instytucji niebędących mniejszościami

RTE nie tylko w nieuzasadniony sposób rozróżnia szkoły mniejszościowe i niemniejszościowe bez żadnej dającej się wytłumaczyć podstawy, ale także nie ma racjonalnego powiązania między celem powszechnej edukacji, do którego dąży, a wyłączeniem szkół mniejszościowych z jego zakresu.

Prawo do nauki zostało początkowo wymienione w art. 45 jako część zasad dyrektywy. Wskazał, że państwo powinno zapewnić bezpłatną i obowiązkową edukację dzieciom do 14 roku życia w ciągu dekady.

Większość praw podstawowych jest egzekwowalna wobec państwa, a nie wobec osób prywatnych. Nazywa się to pionowym stosowaniem praw podstawowych. Niektóre prawa są jednak również egzekwowalne horyzontalnie, to znaczy mogą być egzekwowane wobec osób fizycznych. Ustawa o prawie do bezpłatnej i obowiązkowej edukacji (RTE) należy do tej drugiej kategorii.

Prawo do nauki zostało początkowo wymienione w art. 45 jako część zasad dyrektywy. Wskazał, że państwo powinno zapewnić bezpłatną i obowiązkową edukację dzieciom do 14 roku życia w ciągu dekady. Sąd Najwyższy w 1992 r. orzekł w sprawie Mohini Jain przeciwko stanowi Karnataka, że ​​prawo do edukacji jest częścią prawa do życia uznanego w art. 21.

W następnym roku sąd w sprawie Unnikrishnan JP v. State of Andhra Pradesh uznał, że stan ma obowiązek zapewnić edukację dzieciom do 14 roku życia w ramach swoich możliwości ekonomicznych. Sąd przyznał, że takie zadanie nie może być wykonane wyłącznie przez państwo i uznał, że obok szkół państwowych rolę musiałyby odgrywać prywatne placówki oświatowe, w tym instytucje mniejszości. Prawo do nauki uzyskało ostatecznie status prawa podstawowego poprzez 86. nowelizację konstytucji w 2002 r. poprzez dodanie do Konstytucji art. 21A.

Przełomowe wyroki, takie jak TMA Pai Foundation i PA Inamdar, położyły podwaliny pod konstytucyjne prawo do edukacji. Sąd orzekł w Inamdar, że w instytucjach prywatnych nie ma zastrzeżeń, a instytucje mniejszościowe i niemniejszościowe nie będą traktowane odmiennie.

Jednak w 2005 r. Konstytucja została zmieniona 93. poprawką, dodając klauzulę (5) do art. 15, która dotyczyła podstawowego prawa przeciwko dyskryminacji. Jak na ironię, ten nowy przepis spowodował poważną dyskryminację przeciwko pewnej klasie prywatnych obywateli. Klauzula pozwalała państwu zapewnić awans klas zacofanych poprzez zapewnienie ich przyjęcia do instytucji, w tym prywatnych. Klauzula wyłączała jednak zarówno wspomagane, jak i niewspomagane placówki oświatowe mniejszości, uchylając tym samym wyrok Sądu Najwyższego w sprawie Inamdar.

Kiedy ustawa RTE została następnie uchwalona w 2009 roku, nie dyskryminowała bezpośrednio studentów studiujących w instytucjach mniejszościowych i niemniejszościowych. Zastrzeżenie 25% w instytucjach prywatnych zostało jednak zakwestionowane w wyroku Society for Unaided Private Schools of Rajasthan v. Union of India, gdzie sąd podtrzymał ważność przepisów wyłączających spod jego kompetencji jedynie niewspomagane szkoły mniejszościowe. W odpowiedzi na wyrok w 2012 r. znowelizowano ustawę RTE, dodając, że jej przepisy podlegają art. 29 i 30, które chronią prawa administracyjne mniejszościowych placówek oświatowych. Było to całkowicie odmienne od sposobu, w jaki sąd przewidywał tę kwestię we wcześniejszych orzeczeniach.

Ta arbitralność ustawy była kilkakrotnie kwestionowana przez sąd przyznający w Pramati Educational Trust, że chociaż szkoły nie korzystające z pomocy i niewspomagane przez mniejszości są związane przepisami prawa, zarówno szkoły mniejszości wspierane, jak i niewspomagane są z niego zwolnione. Biorąc pod uwagę rygorystyczne wymogi prawne, wyrok ten doprowadził do absurdalnej sytuacji, w której ciężar prywatnych szkół niepodlegających pomocy był znacznie wyższy niż szkół rządowych, podczas gdy nawet dotowane szkoły mniejszości były zwolnione. Należy zauważyć, że przepis konstytucyjny umożliwiający ustawę RTE, czyli art. 21, nie czyni dyskryminacji instytucji mniejszościowych i niemniejszościowych.

Powyższe postanowienia RTE spowodowały, że narusza ono art. 14, a także jest nieopłacalne ekonomicznie dla wielu szkół prywatnych. Chociaż państwo ma prawo nakładać rozsądne ograniczenia na podstawowe prawo do wykonywania jakiegokolwiek zawodu, nie ma uprawnień do uchwalania ustawodawstwa, które narusza konstytucyjnie gwarantowaną zasadę równości w art. 14. RTE nie tylko nieracjonalnie rozróżnia między szkół mniejszościowych i niemniejszościowych bez żadnej dającej się wytłumaczyć podstawy, nie ma też racjonalnego związku między celem powszechnej edukacji, który ma być osiągnięty przez tę ustawę, a krokiem wyłączenia szkół mniejszościowych z jego zakresu.

Co więcej, mając do czynienia z korzystnymi przepisami, takimi jak RTE, sądy są zazwyczaj skłonne zapewnić maksymalny zasięg. Biorąc pod uwagę doktrynę harmonijnej konstrukcji praw podstawowych, nie jest jasne, dlaczego sąd przyznał instytucjom mniejszości całkowity immunitet, skoro kilka przepisów RTE nie naruszałoby ich praw administracyjnych.

W 2016 r. A Muhamed Mustaque, sędzia Sądu Najwyższego Kerala, orzekł w sprawie Sobha George przeciwko Stanowi Kerala, że ​​sekcja 16 RTE, która zabrania nie awansowania do czasu ukończenia szkoły podstawowej, będzie miała zastosowanie również do szkół mniejszościowych. Respondent twierdził, że są samodzielną szkołą mniejszościową i są objęci wyrokiem Pramati, co czyni ich odpornymi na przepisy RTE. Sędzia Mustaque wyjaśnił jednak, że chociaż funkcjonowanie instytucji mniejszościowych nie podlega RTE, to podlegają one podstawowym prawom zapisanym w Konstytucji. Stwierdził, że sądy muszą zbadać, czy przepisy takie jak art. 16 RTE są prawami ustawowymi, czy prawami podstawowymi wyrażonymi w formie ustawowej. Jeśli to drugie, to Pramati nie będzie w pełni dostępne dla instytucji mniejszościowych.

RTE posiada przepisy, takie jak zapobieganie okrucieństwu fizycznemu/psychicznemu wobec uczniów, a także kontrole jakości standardów pedagogicznych i nauczycielskich, których dzieci uczące się w placówkach mniejszości nie powinny być pozbawiane iw tym zakresie dyskryminowane.

RTE jako prawodawstwo może mieć dobre intencje, ale nadszedł czas, aby ponownie przyjrzeć się dyskryminującemu charakterowi RTE wobec prywatnych instytucji niebędących mniejszościami iw tym zakresie naprawić szkody wyrządzone przez 93. poprawkę i późniejsze wyroki SC. Na początek Sąd Najwyższy powinien czerpać inspirację z rozważnej decyzji wydanej przez Sąd Najwyższy w Kerali i uchylić swój własny wyrok wydany w Towarzystwie Edukacyjnym Pramati.

Ta kolumna pojawiła się po raz pierwszy w wydaniu drukowanym 3 kwietnia 2021 r. pod tytułem „Nieuzasadnione ograniczenia”. Pisarz jest adwokatem Sądu Najwyższego.