Dlaczego część dr Seussa musi zostać „odwołana”
- Kategoria: Opinia
Zaskakujące jest to, jak ludzie decydują się bronić spuścizny zwodzonego autora, wygodnie spychając na margines dylemat dziecka nie-białego, którego poczucie i postrzeganie siebie mogło ucierpieć w konfrontacji z rasistowskimi karykaturami.
Ze scenariuszem Shreyi Singha
Anulowanie sześciu książek dr Seussa było tematem reportażu The Indian Express (5 marca) oraz artykułu wstępnego („Anuluj to”, IE, 6 marca). Oba kawałki skrytykowały ten ruch, nazywając go aktem zarozumiałej wstępnej weryfikacji i sanitacji. Jednak sprawa jest głębsza niż tylko cenzura.
Literatura służy jako ucieczka od naszego monotonnego życia. Ta ucieczka pozostawia trwały ślad. Dotyczy to zwłaszcza dzieci, które mogą – w wyniku tego, co czytają – przyswajać trwałe uprzedzenia. W tym świetle, kiedy ponownie przyjrzymy się książkom dr Seussa, staje się oczywiste obraźliwe, poniżające i szkodliwe traktowanie większości ras innych niż białe – na przykład rasistowskie karykatury dwóch Afrykanów w spódniczkach z trawy lub azjatyckiego chłopca z pałeczkami. i stożkowy kapelusz.
Entuzjaści literatury na całym świecie bronili intencji dr Seussa, umieszczając go i jego prace w ich czasie i miejscu – okresie ogromnej przemiany społeczno-kulturowej. Następnie przerzucili na rodziców i nauczycieli odpowiedzialność za odciąganie dzieci od ciasnych poglądów ludzi wokół nas, których odłamki są rozsiane po jego pracach.
Wystarczy jednak szybkie przejrzenie obecnego klimatu społeczno-politycznego. Żyjemy w podzielonym świecie, w którym większość przywódców jest powszechnie wybierana do władzy na podstawie ich rasistowskich, etnocentrystycznych i większościowych ideologii i polityk. Jeśli książki dr Seussa odzwierciedlają jego czasy, anulowanie ich jest koniecznością naszych czasów.
Jeśli chodzi o nałożenie ciężaru na rodziców i nauczycieli, dorośli mogą być biegli w odróżnianiu kreatywności od okrucieństwa, ale jak skutecznie będą w stanie przekazać to dzieciom, pozostaje kwestią otwartą. Co bardziej niepokojące, czy rodzice i nauczyciele w ogóle zadawaliby sobie trud korygowania takich uprzedzeń i stereotypów? Wreszcie, przerzucając odpowiedzialność na rodziców i nauczycieli, do pewnego stopnia pozbawiamy autora sprawiedliwej części winy.
Ważne jest, aby zobaczyć, skąd pochodzą terminy takie jak kultura anulowania i podobne narracje. Większość rozwścieczonych tą decyzją to biali konserwatyści, tacy jak Ben Shapiro, który napisał na Twitterze: Mamy teraz książkę o fundacjach, która pali autorów, którym są oddani. Dobra robota. Dla tej części bezmyślnych uprzywilejowanych białych mężczyzn książki takie jak „Jeżeli prowadziłem zoo” dr Seussa służą jako środek do podtrzymania i zachowania wstrętnego i szowinistycznego amerykańskiego stylu życia, który zrównuje ludzką wartość z ich cechami rasowymi.
Zaskakujące jest to, jak ludzie decydują się bronić spuścizny oszukanego autora (co nie jest nawet sednem sporu), podczas gdy wygodnie spychają na margines dylemat nie-białego dziecka, którego poczucie i postrzeganie siebie mogło ucierpieć w konfrontacji z karykaturami dr Seussa. Tam, gdzie należy chwalić i wychwalać literacką doskonałość dr Seussa, należy również stłumić wyrządzone przez nich szkody.
Pisarz jest studentem St Xavier's College w Bombaju