Przy lepszych wskaźnikach rozwoju widmo przejścia z Bangladeszu do Indii jest nieuzasadnione
- Kategoria: Kolumny
W ostatniej dekadzie, pod względem szeregu wskaźników rozwoju społecznego, Bangladesz wypadł lepiej niż Indie. Nawet na boisku do krykieta Bangladesz pokonał Indie na mistrzostwach świata juniorów. Dlaczego więc Bangladeszowie masowo chcieliby opuścić swoją ukochaną ojczyznę?
W epoce paniki z powodu psich gwizdów unijny minister twierdził 9 lutego, że połowa Bangladeszu przyjedzie do Indii, jeśli zaoferuje się obywatelstwo. Ale żadna prognoza z kryształowej kuli nie może być bardziej zwodzona. W tym roku tempo wzrostu gospodarczego Bangladeszu przewyższyło Indie. W ostatnim dziesięcioleciu Bangladesz radził sobie lepiej, jeśli chodzi o szereg wskaźników rozwoju społecznego, od śmiertelności niemowląt po szczepienia. Nawet na boisku do krykieta Bangladesz pokonał Indie na mistrzostwach świata juniorów. Dlaczego więc Bangladeszowie masowo chcieliby opuścić swoją ukochaną ojczyznę?
Niewątpliwie od czasu liberalizacji gospodarczej Hindusi stali się znacznie bogatsi niż Bangladeszowie, ale pod względem jakości życia nasz sąsiad w dużej mierze nas przyćmiewa. Indie podążają za kilkoma (nie wszystkimi) złożonymi indeksami, od najnowszego Global Hunger Index do Gender Development Index. Nawet w World Happiness Index 2019 Bangladesz osiąga lepsze wyniki. Chociaż technicznie w Indeksie Rozwoju Społecznego Bangladesz osiąga marginalne wyniki, dzieje się tak głównie dlatego, że indeks łączy parametry dochodowe i niedochodowe.
Moja ostatnia praca doktorska miała na celu rozszyfrowanie właśnie tej południowoazjatyckiej zagadki. Jak biedniejsi sąsiedzi Indii posuwają się naprzód w rozwoju społecznym? W przypadku Bangladeszu najważniejszym czynnikiem była zdolność tego kraju do niwelowania nierówności poprzez trwałe inwestycje w usługi publiczne oraz niwelowanie różnic społecznych i różnic między płciami.
Po pierwsze, opieka zdrowotna. Do lat osiemdziesiątych Indianie żyli dłużej niż większość mieszkańców Azji Południowej. Ale teraz, mimo że jest biedniejsze, przeciętne dziecko w Bangladeszu po urodzeniu może oczekiwać, że przeżyje jeszcze cztery lata. Mniej dzieci z Bangladeszu umiera również przed piątymi urodzinami. Recepta na ten sukces była stosunkowo prosta. Od 2009 r. rząd zbudował dobrze zaopatrzone przychodnie społeczne w co trzeciej wiosce. Ponadto od czterdziestu lat zaangażowane kadry rządowych pracowników służby zdrowia dostarczają kobietom leki i planowanie rodziny w zaciszu swoich domów.
Wyjaśniono: czytanie przepisów Bangladeszu dotyczących obywatelstwa i wolności wyznania
Po drugie, na froncie edukacji, mimo że Indie mają dywidendę demograficzną, Bangladesz osiągnął marginalną przewagę pod względem umiejętności czytania i pisania wśród młodzieży. Ponadto, w różnych kwintylach dochodów, dziewczęta z Bangladeszu mają wyższe wykształcenie niż chłopcy. Co najważniejsze, moje badanie doktoranckie w dystrykcie Panchagarh wykazało, że dzieci z Bangladeszu miały lepsze umiejętności czytania niż średnia indyjska według oceny Pratham. W 44 szkołach w Bangladeszu poziom absencji nauczycieli był niższy. Co więcej, rząd zapewnia bezpłatne podręczniki w szkołach rządowych, pozarządowych (NGO) i prowadzonych przez madrasę niezwłocznie na początku roku akademickiego, bez chronicznych opóźnień, które nękają Indie.
Ekonomista Jean Drèze trafnie określił Indie jako jednego ze światowych mistrzów w niedostatecznych wydatkach społecznych. Z kolei Bangladesz, mimo że od lat dziewięćdziesiątych jest biedniejszym sąsiadem, przeznaczył większą część wydatków rządowych na edukację i opiekę zdrowotną. Owoce tych trwałych inwestycji przyniosły bogate dywidendy.
Po trzecie, również pod względem żywienia Bangladesz radzi sobie lepiej. Trzydzieści trzy procent dzieci w Bangladeszu ma niedowagę w porównaniu z 36 procentami w Indiach, jak wynika z badań demograficznych dotyczących zdrowia. Podobnie, większa część indyjskich dzieci również cierpi na zahamowanie wzrostu. Co więcej, nierówność między kwintylami bogactwa jest bardziej wyraźna w Indiach. Kilka lat temu rząd Bangladeszu, z pomocą organizacji pozarządowych, zatrudnił wyjątkową kadrę Pushti Apas (sióstr żywieniowych), które chodziły od drzwi do drzwi w swoich społecznych przedsięwzięciach. W przeciwieństwie do indyjskiego Poshan Abhiyan, który koncentrował się na potrawach wegetariańskich, nie stronili od nauczania matek, aby karmić rosnące niemowlęta zbilansowaną dietą z tłuczonymi rybami, mięsem i jajkami.
Od redakcji | Zrażanie Bangladeszu do założenia CAA może być dyplomatycznie nieroztropne
Po czwarte, nawet na przełomie tysiącleci, co najmniej 80 procent domów w Bangladeszu miało toalety, nawet jeśli są szczątkowe. Do 2016 roku 96 procent gospodarstw domowych i 80 procent szkół w moim badaniu doktoranckim miało odpowiednie warunki sanitarne. Oprócz typowego islamskiego nacisku na higienę, lokalne władze nie tylko dostarczają pierścienie cementowe za darmo ubogim rodzinom, ale także regularnie rozpowszechniają wiadomości poprzez dyskusje grupowe, meczety, środki masowego przekazu i szkoły. Lokalni przedsiębiorcy zapewnili również, że dzięki innowacjom plastikowych misek najtańsze toalety kosztują mniej niż chińskie telefony komórkowe.
Poza tym kobiety z Bangladeszu są coraz bardziej asertywne. Badanie Banku Światowego na temat norm płci z 2006 roku wykazało rosnący trend hipogamii edukacyjnej. W przeciwieństwie do spadku koniunktury w Indiach, kobiety z Bangladeszu mają również wyższy udział w sile roboczej. Oprócz miejskiego sektora konfekcjonowania wyrobów gotowych, tysiące wiejskich kobiet pracuje w przetwórstwie herbaty w rolnictwie, fabrykach juty, w przemyśle drobiarskim i mleczarskim. Każdego ranka można zobaczyć strumienie kobiet w sari idących w kierunku tych fabryk z charakterystycznymi stalowymi dabbami na lunch w ramionach.
Dla porównania Indie borykają się z najgorszym od 45 lat poziomem bezrobocia i spadającym tempem wzrostu gospodarczego. Ministrowie powinni zamiast tego podciągnąć własne skarpetki. Oskarżanie naszych sąsiadów fałszywym straszykiem nielegalnych imigrantów, w świetle ustawy o zmianie obywatelstwa, jest niczym innym jak nieuzasadnionym odwróceniem uwagi islamofobii. Zamiast tego, znacznie mądrzej byłoby, gdyby rząd Indii pokornie poznał receptę południowoazjatyckiego sukcesu na poprawę życia obywateli imponującego Shonar Bangla.
Ten artykuł po raz pierwszy pojawił się w wydaniu drukowanym 14 lutego 2020 r. pod tytułem „Bangladesz wypada lepiej”. Pisarz jest wizytującym pracownikiem Instytutu Rozwoju Człowieka.
Przeczytaj także | Rajmohan Gandhi pisze: Podział nie potwierdził teorii dwóch narodów”.